Trudno mi pogodzić się ze śmiercią Józka, nie tylko dużo graliśmy w brydża/Józek zajmuje 3 miejsce w moim zeszycie szlemów/,ale także byliśmy wiele razy na pięknych, długich wycieczkach rowerowych. Przejechaliśmy na pewno 20 tysięcy kilometrów.Bardzo miło wspominam ten czas. Żegnaj Józek, spoczywaj w pokoju.
Żegnaj Józek, spoczywaj w pokoju.