Jako ciekawostkę opiszę rozdanie 14, które grałem na parę A.Majcher/M.Bli charz. Na długo mi utkwi w pamięci, bo już dawno nikt mnie tak nie zafiksował. Co prawda Deep pokazuje, że idzie 3nt, ale jak pokazuje protokół ciężko dojść do firmówki.

Nasi przeciwnicy szybko ją osiągnęli po nieskomplikowan ej licytacji. Marian zaczął od 1 trefla, Andrzej odpowiedział 1 pikiem, Marian mając 13pc skoczył w 2BA sygnalizując Andrzejowi trefla od 18, na które od partnera usłyszał 3BA.

Zax zawistował w 7pik i wyłożył się dziadek. 10pc w dziadku + min 18pc u Mariana + moje 7pc, zatem u mojego partnera maksymalnie 5pc.
Do 7pik rozgrywający dołożył małe a ja króla którym się utrzymałem. Odwróciłem w 3 kier do singlowego króla w stole. Na 3kier, Marian położył 10!!!. Zax włożył Asa i odwrócił 9 kier którą rozgrywający zabił damą.
Teraz stało się dla mnie oczywiste, że rozgrywający miał dubla kier, raczej 2 piki z damą i resztę w młodzieży. Ponieważ widziałem wszystkie walety to u mojego partnera też już żadnych punktów być nie powinno. Policzyłem, że na stojącym impasie trefl rozgrywający już ma 11 lew
Po damie kier Marian zagrał do waleta trefl którego zabiłem królem. Czemu nie impasuje nie wiem, ale skoro daje to biorę. Odegrałem jeszcze waleta kier na które rozgrywający dołożył 8!!! jakby nie mógł 7. Trochę mnie to zdziwiło, ale znalazłem sobie wytłumaczenie, że widocznie z trzech kierów rozgrywającemu 10 źle się wyciągnęła. Zafiksowany punktowo oraz kierowo zagrałem w moim odczuciu kładącą lewę do 7 kier partnera, którą to dzierżył rozgrywający. Ponieważ trefle się dzieliły 3-3 kontrakt został wygrany.

Mam wrażenie, że Marian dokonał na mnie zemsty za dwa zera które mu wsadziłem w indywiduelu