05-08-2014 Kielce
W kolejnym turnieju zaliczanym do punktacji długofalowej pewnie ze znakomitym wynikiem 67,31% zwyciężyła para Jacek Adamczyk-Robert Łataś wyprzedzając Zbigniewa Borkowskiego z Kamilem Nowakiem 63,19% oraz Sławomira Klimczaka z Andrzejem Majchrem 57,35%. Startowało 17 par. Gratulacje. J.G.
ŚZBS
Zarząd

Najpierw oczywiście sprawdziłem czy przypadkiem nie broniliśmy się w tym rozdaniu i ileż to lew udało nam się wziąć. Z zadowoleniem odnotowałem, że u nas przeciwnik wziął jedynie 8 lew.
Wówczas próbując sobie przypomnieć jak do tego doszło, zorientowałem się, że chodzi właśnie o rozdanie, które zamierzałem opisać. No więc posłuchajcie...
Podniosłem rękę S, która po ułożeniu kart objawiła mi się następująco:
Kara: A109
Trefle: A97
Kiery: D42
Piki: 10
Kara (jakieś inne): 765
Ilość kart się zgadzała - 13, a skład 3-3-3-3-1 zupełnie mi nie przeszkadzał. Partner zawistował w 2 karo. Spojrzałem na swoje trzy (!) kara A109, zupełnie nie zwracając uwagi na pozostały fragment tego koloru. Widząc w stole DW4, uznałem, że partner może iść spod czwartego Króla, albo z dubla, więc posiadając szybkie dojście treflowe (w celu udzielenia ewentualnej przebitki) zabiłem Asem i nie zrażony dokładanym przez rozgrywającego Królem, kontynuowałem ten kolor. Mógł przecież spokojnie wyrzucić piątego Króla, żeby mnie zmylić - pomyślałem. Sygnalizując asa trefl wyszedłem starannie (naj)niższym z pozostałych dwóch kar, czyli dziewiątką (!). Zaczyna się robić ciekawie... :) Rozgrywający wziął na Waleta w stole i kontynuował Damą, do której dołożyłem dziesiątkę, rozgrywający trefla, a mój partner pika. Muszę przyznać, że ta lewa mnie mocno zaskoczyła, aż zapytałem co tu się dzieje...(podwó jny fałszywy renons ?!). Partner natychmiast wyjaśnił, że przebił karo atutem, a ja w tym momencie odkryłem w swojej ręce dodatkowe trzy kara (!). Partner oczywiście zauważył, że zagrywałem gigantycznymi karami, więc zaatakował w kiera spod Króla, rozgrywający przepuścił i utrzymałem się Damą. Szarpnąłem Asa trefl, do którego rozgrywający dołożył Damę, a partner po krótkiej chwili namysłu, wydedukował, że w kierach nic już nie weźmiemy, w treflach najprawdopodobn iej rozrywający miał dubla, a nawet jeśli jest do wzięcia jeszcze jeden trefl, to będzie to ostatnia lewa, można więc tego wielce wątpliwego trefla zamienić na pewną lewę atutową. Dostrzegł też z pewnością moją nietomność, więc do Asa i Damy trefl dołożył Króla trefl!!! Nie pozostało mi nic innego jak zagrać w karo - oczywiście i tak bym w nie zagrał ;) a przynajmniej teraz mi się tak wydaje. Wypromowaliśmy zatem drugą lewę atutową, co łącznie dało obronie 5 lew. I jeszcze tylko partner zapytał dlaczego nie wyszedłem małym karem sygnalizując Asa trefl. Jak wyjaśniłem, dziewiątka była wówczas moim najmniejszym kartem, a poza tym teraz sobie myślę... gdyby partner przypadkiem po przebiciu kara, zagrał Króla trefl i trefla, to rozgrywający by przebił, ściągnął atuty i oddał jeszcze tylko kiera (podwójnie go impasując) za +140.
Jaka z tego puenta? .... Błagam spróbujmy włączyć klimatyzację, bo mi się przegrzewa procesor. I słyszałem, że nie tylko mnie. Jeszcze nigdy w życiu nie miałem 5 kolorów w składzie 33331. A nie był to mój jedyny świr podobnego kalibru w tym turnieju. Włączmy klimatyzację, mamy sierpień i okna na zachód. Granie w brydża w klimatyzowanej sali z wyłączoną klimatyzacją i otwartymi oknami, to jest szczyt sadomasochizmu!
Obiecałem ten komentarz partnerowi bo byłem pod dużym wrażeniem.
Po licytacji:
1P - 2T - 2P - 3K
3P --- pasy ---
nastapiło przewyższenie ale ...
Pierwsze wisty obrońcy oddają w swoje głoszone kolory i na razie ... wypuszczają kontrakt:
2k - 4k - Ak* - Kk
At* - 2t - 6t - 4t
9t - Dt - Kt* - 5t
3t - Wt* - 7t- 5c
Nareszcie jest pierwsza lewa, a i pierwszy kier przegrywający wyleciał. Zabieramy się za atuty:
4p - 10p - Ap* - 6p
w tej chwili logicznym zagraniem wydawałoby sie zagranie Króla pik licząc na podział, nawet jeśli nie stanie to swoje już jest, ale Jacek wymyśla coś innego; pik do waleta!
Mało doświadczony zawodnik pewnie bez namysłu wskoczy Damą i nie będzie o czym pisać, ale szczęśliwie po lewej stronie siedzi jeden z najlepszych kieleckich brydżystów, ktoremu liczenie do 13 nie sprawia trudności. Ocenia że rozgrywający nie może mieć Króla, więc Król ten znajduje się u partnera i w dodatku jest singlowy, więc dokłada blotkę...
2p - 8p - Wp* - 7k
W tym miejscu następuje końcowy komentarz obrońcy: ale mnie kupił
Jacek deklaruje 10 lew, wpisujemy wynik do pierniczka, reszty nie wydało. 140 było bardzo popularnym zapisem. Regulaminowe 8 lew osiągnięto tylko na 2 stołach.