Szanowny Prezesie z przyjemnością przeczytałem Twój list, który daje nadzieję na ożywienie popularności naszego ukochanego brydża w regionie świętokrzyskim. Trochę martwi mnie to, że piszesz o rekrutacji adeptów brydża w szkołach jako sprawie b. trudnej, ale czy beznadziejnej?. W liście nie ma nic o pozyskiwaniu do brydża studentów, a moim zdaniem, tam są największe możliwości. Służę tu własnym przykładem: zacząłem grać na studiach i tak trwa już 50 lat/z przerwami/. Przy okazji jeszcze dwie sprawy: 1. Zachowanie na turniejach niektórych uważających się za "mistrzów", którzy w niewybredny sposób komentują zagrania innych, przez co zniechęcają przychodzenia na turnieje. 2. Turnieje indywidualne zostały zaniechane chyba nie decyzją większości grających i powinny być ujęte w nowym kalendarzu. Czy grę w brydża zawsze należy traktować śmiertelnie poważnie?. Pozdrawiam Stan Skrzypczak
z przyjemnością przeczytałem Twój list, który daje nadzieję na ożywienie popularności naszego ukochanego brydża w regionie świętokrzyskim. Trochę martwi mnie to, że piszesz o rekrutacji adeptów brydża w szkołach jako sprawie b. trudnej, ale czy beznadziejnej?.
W liście nie ma nic o pozyskiwaniu do brydża studentów, a moim zdaniem, tam są największe możliwości. Służę tu własnym przykładem: zacząłem grać na studiach i tak trwa już 50 lat/z przerwami/.
Przy okazji jeszcze dwie sprawy:
1. Zachowanie na turniejach niektórych uważających się za "mistrzów", którzy w niewybredny sposób komentują zagrania innych, przez co zniechęcają przychodzenia na turnieje.
2. Turnieje indywidualne zostały zaniechane chyba nie decyzją większości grających i powinny być ujęte w nowym kalendarzu. Czy grę w brydża zawsze należy traktować śmiertelnie poważnie?.
Pozdrawiam Stan Skrzypczak