A Kosiorka zawsze miło się wspomina))

Wielkie podziękowania dla pomysłodawców i organizatorów turniejów we wszystkich ośrodkach brydżowych naszego województwa. W całym cyklu można było spotkać się z ponad trzema setkami kolegów brydżystów. Niektórych pamiętam jeszcze z czasów gry w A-klasie ćwierć wieku temu! Rozgrywki zachęcały do turystyki brydżowej po naszym województwie, co było bardzo fajne.

Kolejne podziękowania dla mojego partnera Jacka (i Bartka za Włoszczowę). W kilku występach udało się nagrać wysoki procent, co przełożyło się na końcowy sukces. Ale cieszę się też z faktu, że poniżej średniej nie zeszliśmy ani raz :)

Zwycięstwo chciałbym zadedykować śp. Jackowi Janowskiemu, który od przeszło roku ogrywa w brydża anioły. Kosiorek bardzo lubił podróżować i uczestniczyć we wszelkich okolicznych brydżowych zawodach. Jestem pewien, że gdyby żył, to nie odpuściłby żadnego turnieju tegorocznego cyklu i oczywiście byłby trudnym przeciwnikiem. I dlatego właśnie, już po pierwszym wygranym turnieju w Sielpi, postanowiłem wspomnieć o Kosiorku przy wznoszeniu Pucharu GPWŚ, jeśli tylko uda się go wywalczyć. Bardzo się cieszę, że się udało :)